Łączenie kuchni z salonem stało się ostatnimi czasy niezwykle modną praktyką budowlaną. Niestety, jak w przypadku każdej mody, również i to rozwiązanie nie zawsze jest konieczne. Zwolennicy łączenia kuchni z salonem twierdzą, że pozwala ono na interakcję pomiędzy osobami siedzącymi w salonie a przygotowującymi posiłek w kuchni. Owszem, jest to prawdą, jednakże warto pamiętać, że tego typu interakcja przebiega prawidłowo, jeżeli chociaż jedna jej strona zwrócona jest twarzą do interlokutora. Jeżeli osoba przebywająca w salonie siedzi tyłem do kuchni, zaś osoba przebywająca w kuchni przygotowuje posiłek będąc skierowaną tyłem do salonu, wówczas trudno w ogóle mówić o jakiejkolwiek sensownej interakcji. Z tego względu doskonałym rozwiązaniem do kuchni łączonych z salonem są wyspy oraz półwyspy. Jeżeli kuchnia jest zaślepiona lub wyjątkowo niewielka, wówczas połączenie jej z salonem jest wskazane.
Należy jedynie pamiętać o obecności kuchennych zapachów, dźwięków oraz – czasami – niezbyt przyjemnych widoków w salonie, który z definicji jest miejscem wypoczynku i relaksu. Kolejną kwestią, jaką warto wziąć pod uwagę w przypadku zrezygnowania z jednoznacznego podziału mieszkania na kuchnię i salon, jest obecność małych dzieci oraz zwierząt. Niektórzy rodzice twierdzą, że brak przegrody pomiędzy obydwoma pomieszczeniami może sprzyjać zarówno trudnościom w zachowaniu porządku (sierść, ślady zwierząt w kuchni), jak i zbyt łatwemu dostępowi maluchów do kuchennych urządzeń czy utensyliów, nie zawsze bezpiecznych. Nie zaleca się łączenia kuchni z salonem również wtedy, gdy salon jest jednocześnie sypialnią. Z tego względu decyzję o połączeniu obydwu pomieszczeń należy dokładnie przemyśleć, opierając ją o własne potrzeby oraz doświadczenia przyjaciół i znajomych.
Następny artykuł
Poprzedni artykuł